Zauważyłem dosyć ciekawe nowości w ofercie delikatesów Alma. Pojawiły się tam czekolady belgijskiej marki Cachet.

Składniki wymienione na opakowaniach wyglądają dobrze, w zasadzie nie ma się w nich do czego przyczepić. Co więcej, to chyba pierwsze “marketowe” czekolady na których widzę oznaczenie “Fair for life” (na wybranych tabliczkach, na pewno na organicznej 72% i organicznej mlecznej).
Co oznacza Fair for life?
Program Fair for life ma gwarantować z jednej strony sprawiedliwe warunki handlu (w skrócie – ile zapłaci się farmerom), z drugiej warunki pracy i przestrzeganie praw człowieka. Odpowiedni znak przyznaje Institute for Marketecology(IMO) ze Szwajcarii.
Wybór czekolad Cachet
Oferta wygląda całkiem okazale, zwłaszcza jak na markę organiczną, której trudniej pozyskać ziarna. Według strony sklepu internetowego Almy można już kupić następujące tabliczki od Cachet:
– Czekolada deserowa z cytryną i pieprzem, 9,99 zł [ raczej kiepsko oceniana w sieci ]
– Czekolada deserowa z jeżyną i imbirem, 9,99 zł
– Czekolada deserowa pomarańczowo-migdałowa, 9,99 zł
– Czekolada deserowa z gruszkami i migdałami, 9,99 zł
– Czekolada deserowa 57%, 7,99 zł
– Czekolada deserowa Peru, 12,90 zł [raczej dobrze oceniana]
– Czekolada gorzka z ziarnem kakao, 9,99 zł
– Czekolada gorzka 70%, 8,99 zł
– Czekolada gorzka 72% Organic, 12,90 zł [Fair for life]
– Czekolada gorzka 80% Uganda, 12,90 zł
– Czekolada gorzka 71% Costa Rica, 12,90 zł [raczej dobrze oceniana]
– Czekolada mleczna 32% Madagaskar, 12,90 zł
– Czekolada mleczna 44% Vanuatu, 12,90 zł
– Czekolada mleczna organic, 12,90 zł [Fair for life]
– Czekolada mleczna, 7,99 zł
– Czekolada mleczna z karmelem i solą, 9,99 zł [właściwie z fleur de sel, raczej dobrze oceniana]
– Czekolada mleczna z migdałami i miodem, 9,99 zł
Mnie najbardziej zaciekawiły tabliczki single origin. Vanuatu brzmi intrygująco.
Kto i gdzie je produkuje?
Czekolady Cachet produkuje firma Kim Chocolates z miejscowości Tienen w Belgii, działająca na rynku od 1987 roku. Z zakładów Kim wyjeżdża 12-15 000 ton czekolady rocznie, niemal wyłącznie na eksport. Na opakowaniu producent chwali się, że 20% energii potrzebnej do wytworzenia tabliczek pochodzi z własnych paneli słonecznych.